FC Wrocław Academy - Miedź I Legnica, DLM IV kolejka, 23.04.2016
Z pewnością nikt kto pojawił się dziś na Niskich Łąkach by obejrzeć spotkanie pomiędzy naszą drużyną a zespołem Miedzi Legnica rocznik 2003 nie żałował takiego wyboru spędzenia sobotniego popołudnia. Mecz obserwowała liczniejsza niż zwykle grupa największych kibiców naszej ekipy – Rodziny zawodników, ale na trybunach obecni byli także Pan Mieczysław Karasewicz, poprzedni Trener chłopaków, oraz Trener rocznika 2005 Pan Michał Jóźwik. Samo spotkanie nie należało do najpiękniejszych widowisk piłkarskich, …. ale jednocześnie było jednym z najpiękniejszych jakie kiedykolwiek mieliśmy okazję widzieć w wykonaniu naszego zespołu. Obserwowaliśmy kilka finezyjnych i efektownych zagrań z obu stron, głównie był to jednak typowy mecz walki. Naprzeciwko siebie stanęli więksi, silniejsi, szybsi i … FC Wrocław Academy rocznik 2004. Mecz rozpoczął się fatalnie, pierwszy, niegroźny strzał przeciwników prześliznął się po rękawicach naszego bramkarza – druga minuta 0:1. Wtedy nasi zawodnicy po raz pierwszy tego dnia pokazali siłę charakterów i swoje umiejętności. Najpierw w 8 minucie Kuba Antczak po asyście grającego tego dnia w środku pola Adama Wieczorka nie dał się dogonić rywalom i pewnie pokonał bramkarza gości w sytuacji sam na sam. Legniczanie chyba zdziwieni tym obrotem sprawy w 11 minucie dali się zaskoczyć po raz drugi. Po szarży przy linii bocznej Mateusz Grochowicki uprzedził wychodzącego bramkarza i zrobiło się 2:1. Jeszcze przez pewien czas to my prowadziliśmy grę, ale piłkarze Miedzi szybko się otrząsnęli po tych dwóch ciosach i zaczynali stopniowo zdobywać przewagę pozycyjną. Jednak kilka świetnych interwencji rehabilitującego się za swój błąd Dominika Nowety i ofiarna postawa całego zespołu ( w tym kilka niesamowicie efektownych wślizgów Maćka Lipkowskiego J ) powodują, że na przerwę schodzimy minimalnie prowadząc. Druga połowa zaczyna się od pięknej akcji całego zespołu, którą kończył strzałem Konrad Wiącek – niestety tym razem bramkarz gości okazał się zaporą nie do przebycia. Zawodnicy z Legnicy rozpoczęli huraganowe ataki na naszą bramkę, a my niestety troszeczkę się pogubiliśmy zbyt szybko pozbywając się piłki po jej wywalczeniu. Szczególnie groźne były stałe fragmenty gry w wykonaniu przeciwników dominujących nad nami warunkami fizycznymi. Właśnie po rzucie rożnym w 38 minucie nie mieliśmy nic do powiedzenia, bo do wysokości z której tracimy gola jeszcze nam trochę brakuje ;). Goście nie zwalniają, a my nadal nie potrafimy zapanować nad nerwami i grać swojej piłki. Ten fragment gry to zdecydowana przewaga przyjezdnego zespołu, a nasz obrona mimo swojej ofiarności zaczyna przypominać Częstochowę. Efekty to niestety kolejne dwie bramki stracone w 50 i 54 minucie, ta druga ponownie po rzucie rożnym. Kiedy wydawało się, że przewaga fizyczna rywali jest na tyle duża, że mogą się Oni już czuć bezpiecznie, nasi zawodnicy pokazali ile w futbolu warte jest serce do walki w każdej sytuacji. Przy gromkim dopingu, który się wtedy podniósł dzięki naszej sekcji ULTRAS, wykrzesali z siebie ostatnie rezerwy i odważnie zaatakowali. W 56 minucie wywalczyli rzut wolny z linii pola karnego. Do strzału szykował się Kuba Kaniewski, ale to co się wtedy działo w polu karnym w którym ustawił się mur nieczęsto można obserwować na murawach piłkarskich. Damian Malesza o … połowę mniejszy od zawodników w murze przepchnął ich robiąc lukę w którą huknął Kuba z taką siłą i precyzją, że bramkarz gości mógł tylko wyciągnąć piłkę z bramki. Zostało kilka minut w których desperacko staraliśmy się wyrównać, ale przeciwnik umiejętnie się bronił. Do końca spotkania zostało kilkadziesiąt sekund, gdy z piłką w pole karne wpadł Dawid Matuszewski i kiedy wszystkim wydawało się, że będzie strzelał okiwał kolejnego zawodnika Miedzi, i kolejnego, i kolejnego … i gdy ich już zabrakło silnym strzałem wyrównał stan meczu, sprawiając sobie najlepszy prezent urodzinowy – Wszystkiego Najlepszego Dawid. Szał radości na murawie i przy linii bocznej. Jeszcze kilka nerwowych chwil i sędzia odgwizdał koniec spotkania. Ogromne gratulacje dla całego zespołu i Trenera za walkę do ostatniego gwizdka. Brawo!
A Wy jak widzieliście to spotkanie? Zapraszamy do komentowania.
FC Wrocław Academy – Miedź I Legnica 4:4
Bramki:
8 min. Antczak, asysta Wieczorek 1:1
11 min. Grochowicki, asysta Węglarz 2:1
56 min. Kaniewski 3:4
60 min. Matuszewski 4:4
FC Wrocław Academy: Noweta – Węglarz, Lipkowski, Malesza – Grochowicki, Wieczorek, Matuszewski, Antczak – Wiącek – Kaniewski, R. Kaczor, Bykowski, Gurgul, Klajn.
Komentarze